Jak mam kiepski dzień to lubię coś upiec na poprawę humoru ;) Najprostsze ciasto na świecie jest rzeczywiście najprostsze, ale za to jakie smaczne.
Przepis otrzymałam od mojej kochanej Ewci i myślę, że się nie obrazi jak go tu umieszczę a jest naprawdę banalny :P
Co należy zrobić? A mianowicie 250 g masła, 3 łyżki wody i szklankę cukru umieścić w rondlu, podgrzewać do całkowitego rozpuszczenia. Wystudzić. Dodać 2 szklanki mąki, 2 jaja i 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia całość wymieszać i już gotowe ;) Ciasto przełożyć do blachy wyłożonej papierem do pieczenia, na wierzch rozsypać owoce u mnie były to borówki, ale oczywiście wybór jest dowolny. Piec w temperaturze 180 stopni C to zarumienienia i tzw suchego patyczka.
Mogłabym je wcinać cały dzień, a w połączeniu z pyszną latte...
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz