Przywieźliśmy z M od teściów masę jabłek... Tak więc przez pewnie okres wszystko było z jabłkami :P
I tak też z mojej ukochanej strony MW zaczerpnęłam inspiracje... Powstała waniliowa szarlotka.
Pyszna, delikatna, na kruchym spodzie... ach jak szkoda, że tak szybko zniknęła ;)
Gdy zimową porą zachce nam się szarlotki, to powstały też prażone jabłka z wanilią. To był mój debiut jeśli chodzi o jakiekolwiek wekowanie więc jestem z siebie dumna :P
Powstało też kilka rzeczy, których uwiecznić na zdjęciach nie zdążyłam, między innymi rogaliki krucho-drożdżowe z jabłkami wg przepisu Pawła Małeckiego z cukierni lidla, racuszki z jabłkami, ciasteczka z ciasta francuskiego z jabłkami i tym podobne :)
To był jabłkowy okres ;)
Pozdrawiam!
No proszę i zaczęła się ujawniać w Tobie natura pani domu.Pierwsze przetwory. A jaką radość przyniosą jak zaczniesz z nich korzystać.Dumna jestem z Ciebie niesłychanie. Oj zjadło by się taką szarlotkę - oczywiście bez cynamonu:)
OdpowiedzUsuń