Siostra zawitała do Polski i to akurat na swoje urodziny ;) No to trzeba było wspólnie zrobić tort. I to z samych nowości :P Siostra pierwszy raz robiła falbanki, ja koronki....
Jest, a raczej był piękny... czerwony, dopracowany w każdym calu :) Nie obyło się oczywiście bez wpadek, ale o tym nie mówimy ;)
Wnętrze to biszkopt przełożony śmietaną z mascarponem, malinkami i borówkami. Dokoracja oczywiście z masy cukrowej ;)
Dolne piętro to falbaniasta spódnica, górne gorsecik koronkowy, całość więczą róże i "30-stka".
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz