W prezencie urodzinowym dla wystrzałowego chłopaka powstał tort granat. Nie powiem zamówienie mnie trochę zaskoczyło, ale przecież wszystko da się zrobić :)
Wnętrze tortu to biszkopt przełożony bitą śmietaną z owocami (banany i brzoskwinie). A dekoracja tradycyjnie z masy cukrowej :)
Żeby granat nie był za zielony lekko go "przybrudziłam" brązowym i czarnym barwnikiem w proszku :)
Jak to stwierdziła znajoma "ten tort trzeba zacząć kroić od zawleczki, a potem szybko uciekać :)"
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz